Malik Montana, Kazior, Alberto - Biznesmeni z podwórka, Lyrics
L1 The Producer Traphouse Mob
Karta SIM, nowy numer na słupa Koka i błyszczy na stole gruda Co i z kim, biznesmeni z podwórka Lepiej patrz komu ufasz Lepiej patrz komu ufasz (Pow, pow, pow, pow) Karta SIM, nowy numer na słupa Koka i błyszczy na stole gruda Co i z kim, biznesmeni z podwórka Lepiej patrz komu ufasz Lepiej patrz komu ufasz (Pow, pow, pow, pow)
Tu gdzie na ogół Wszystkie marzenia zmieniają się w popiół Wychodzę z bloku, hajs robię na boku Hustler roku, liczy się dochód (ohh) Nie ma odcisków, nie ma dowodów Pakuję tematy do samochodu Mam już ludzi ustawionych po odbiór (dawaj, ej, ej) Mnożę forsę, no face, no case Worek z sortem, biorę, co chcę Boże uchroń od frajerstwa, przed sądem się nie klęka Pewnie trafię do piekła no, bo mam krew na swych rękach
Cele na mapie kreślę krwią wrogów po święty spokój Cash, miał, traw, California, znów po zmroku dymy w bloku Pięć! Wychodzę z klubu na zewnątrz Oficer podchodzi do mnie z pretensją Jeden cel, gęba na kłódkę, ja nie wiem nic Dzwoń do prawnika, ja nie wiem nic Mam jedną szansę, nie siedem żyć W samarach dragi, w gotówce plik Nowe Nike bo to osiedlowy styl Czułem tą jazdę jako mały szczyl Limuzyna czarny Mercedes Panorama w longu CLS Krzywo patrzy pies Air Force, czarny dres Wiesz jak jest brat, każdy z nas idzie po cel Żaden z nas nie cofnie się, nie, nie, nie, nie
Karta SIM, nowy numer na słupa Koka i błyszczy na stole gruda Co i z kim, biznesmeni z podwórka Lepiej patrz komu ufasz Lepiej patrz komu ufasz (Pow, pow, pow, pow) Karta SIM, nowy numer na słupa Koka i błyszczy na stole gruda Co i z kim, biznesmeni z podwórka Lepiej patrz komu ufasz Lepiej patrz komu ufasz (Pow, pow, pow, pow)
L1 The Producer Traphouse Mob
Главная » Lyrics » Malik Montana, Kazior, Alberto - Biznesmeni z podwórka, Lyrics